Ruda wiewióra, ruda jak lis
postanowiła napisać
list.
Do kaczki poszła
pożyczyć pióro
-Na cóż Ci moje pióro wiewióro?
Czy Ty alfabet
znasz panno ruda?
Czy Ci już całkiem doskwiera nuda?
Zapasy lepiej
zbieraj na zimę,
bo będziesz w zimie smutną mieć minę.
Kiedy
żołędzi w dziupli nie będzie,
a dookoła śnieg spadnie wszędzie.
-Ty się tu o mnie nie martw kaczuszko.
Powiem Ci sekret ale na uszko:
Chcę list napisać do prezydenta,
aby wprowadził dwa nowe święta.
Święto wiewiórki i święto lasu,
bo ludzie dla nas nie mają czasu.
Mogliby w takie dni nam pomagać
orzeszki w dziupli z nami układać,
podrzucić koszyk pysznych żołędzi
i trochę czasu na dworze
spędzić.
A tak to siedzą w domach i w biurach
zamknięci ciągle w
tych szczelnych murach.
I co im z tego kaczuszko droga?
Każdy gdzieś
biegnie, ciągle gdzieś gna.
A gdyby było święto wiewiórki
to
odłożyliby swoje komórki.
Przyszli do lasu, śmieci pozbierać,
żołędzie pyszne z nami wybierać.
- Oj, wiewióreczko, cóż to za
bzdury!
Śmieje się kogut, śmieją się kury.
Wracaj do dziupli, bo
szkoda czasu.
Nie wiesz, że mamy już święto lasu?
Pomysły Twoje
nie są szalone
lecz takie święto jest obchodzone.
I to nie tylko w
Polsce jak wiecie
ale też w innych krajach na świecie!
Święta
wiewiórki jeszcze nie mamy
ale się kiedyś go doczekamy.
W Stanach
już mają wiewiórki dzień
więc próbuj ruda i u nas coś zmień.
Jeśli to Twoje skryte marzenie
to walcz spryciulo o jego spełnienie.
Autor: Kamila Bednarek
Pamiętam, że kiedyś zaglądałam na Twojego bloga. Chyba miałaś dłuższą
OdpowiedzUsuńprzerwę w blogowaniu. Piękny jak zawsze wiersz.
Pozdrawiam :)
Dziękuję :) miło, że jeszcze zaglądasz :) faktycznie dawno nic nie publikowałam ale zamierzam nadrobić, więc zapraszam serdecznie :D
UsuńPozdrawiam cieplutko