Latawiec
W ogródku
przed domem, na zielonej trawce,
bawiłem
się z misiem i z moim latawcem.
Zając
przez okienko tylko obserwował,
jak
latawiec w górę szybko poszybował.
Wiatr go
niesie teraz raz w prawo, raz w lewo,
żeby
tylko nie wpadł na pobliskie drzewo.
W górę
się unosi, potem znów opada,
a mój
pluszak mały ciągle w zachwyt wpada.
-Jaki
kolorowy, jak on pięknie lata,
wygląda
jak motyl, gdy skrzydłami macha.
Nagle
silny wicher zerwał się na dworze,
i porwał
latawiec, nikt nam nie pomoże.
Odleciał
daleko, w niebo tak jak ptak.
ale cóż
to, zaraz, on daje nam znak.
Skrzydełkiem
pomachał, kółko w górze zrobił
i
poleciał z wiatrem psoty razem robić.
Misiu
smutny patrzy, łezka z oka leci.
Tatuś to
zobaczył-nie martwcie się dzieci.
Zaraz tu
skrzyneczkę wezmę z narzędziami
młotek, dwie
listewki, kosz z materiałami.
I nowy
latawiec szybko zrobię sam
żeby do
zabawy dobrze służył wam.
linkę do
listewki mocno przymocuję,
skrzydła
kolorowo z wami pomaluję.
Do pracy
szybciutko wszyscy się zabrali
i po dwóch godzinach nowy oglądali.
Taki
dumny z siebie już dawno nie byłem,
bo z
moim tatusiem latawiec zrobiłem.
Może nie
jest taki piękny jak ten zakupiony
lecz
jest wyjątkowy, bo razem zrobiony.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz