W poniedziałek biedroneczki
gdzieś zgubiły swe kropeczki.
Cały wtorek ich szukały,
bo ich domek nie był mały.
W środę poszły na spacerek
przeszukały cały skwerek.
W czwartek już nie miały siły,
więc szukanie zostawiły.
W piątek sobie przypomniały,
że w szkatułce
je schowały.
Do soboty świętowały,
tak im minął
tydzień cały.
Potem kropki założyły
i w niedzielę piękne były.
Jaki morał z tej bajeczki?
Ciężkie życie biedroneczki,
kiedy zgubi swe kropeczki.
Autor: Kamila Bednarek (luty 2014r.)
Z okazji Dnia Dziecka w 2020r. Samorządowcy i pracownicy DK w Dobrcz pięknie zainscenizowali i przestawili zajrzyjcie TUTAJ
Kropeczki biedroneczki gościnnie w Miasto Dzieci
Zapraszam także do wysłuchania wiersza czytanego przez Mariusza Rzepkę:
Po więcej nagrań wierszy i bajek zajrzyj na stronę tatamariusz.pl
Fantastyczny wierszyk do pięknej ilustracji :)
OdpowiedzUsuńP.S. Jaki zbieg okoliczności- te same nazwiska, to samo zamiłowanie. Zauważyłam to już dawno :)
Dziękuję :) hihi nazwisko widać zobowiązuje :D
UsuńTe biedroneczki to takie zapominalskie jak pan Hilary ;)
OdpowiedzUsuńPS. Bardzo dziękuję za polubienie :)
No coś z nim wspólnego mają :) i mam dla biedroneczek z tej okazji dobrą radę :)
UsuńZamiast szukać tydzień cały
Niech Wam stary pan Hilary
w mig pożyczy okulary
i znajdziecie swe kropeczki
bardzo szybko Biedroneczki :)
Bardzo fajny wierszyk. Przy okazji dziecko może się nauczyć dni tygodnia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Dziękuję :) taki był zamysł wierszyka :) pozdrawiam
UsuńJak zwykle z przyjemnością przeczytałam sliczny wierszyk jak również
OdpowiedzUsuńobejrzałam piękną tematyczną graficzkę, zapewne Twojego autorstwa
Droga Kamo.
Pozdrawiam serdecznie Lusi z Elfo...
Dziękuję Lusi kochana :) miło, że zajrzałaś do Pluszowego Świata :) a graficzka skromna ale własna oczywiście :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Raz na maku pan biedronek usiadł sobie i tak woła: Cala czerwień tego kwiatu już od teraz będzie moja. Na to woła mak zeźlony: Hej biedronko. Wara, hola. Fakt że kolor masz podobny lecz nie jestem wcale twoja. Ty okropne masz maniery. Depczesz płatki, krzyczysz, biegasz. Wole tance już motyla. On tu także bywa nie raz. Nadleciała na to pszczoła i tak mówi zamyślona. Pan tu rządzi się i krzyczy a co na to powie żona? Pan biedronek z przerażeniem spojrzał w niebo. Olaboga. Dawno miałem już być w domu. W domu czeka na mnie trwoga. Rozpiął skrzydła i poleciał a mak śmieje się z marudy. Ja tu kwitnę dla was wszystkich. By być piękny moje trudy.
OdpowiedzUsuńagusia2603 - brawo :) świetne :)
UsuńPozdrawiam i już nie mogę doczekać się kolejnych Twoich odwiedzin :)