STONOGA KINGA 


Kiedy na dworze deszcz mocno leje
stonoga Kinga głośno się śmieje:
„Ja się nie boję wiatru i burzy
chętnie wskoczyłabym do kałuży”
Na to pan Jeżyk nie mógł się zgodzić:
„Jak chcesz stonogo po deszczu chodzić?
Do tego trzeba ubrać kalosze,
ty masz za dużo nóg, ja Cię proszę!
Nie kupisz tyle w żadnym sklepiku,
ani w hurtowni, ani w butiku”
To zasmuciło panią stonogę:
„Tylko ja w deszczu chodzić nie mogę!
Tak być nie może, koniec rozmowy”
i wnet przyniosła worek foliowy.
Na każdą nogę worki zakłada
i choć wychodzić tak nie wypada
już po kałużach taplać się może
  tylko przestało padać na dworze. 


Autor: Kamila Bednarek
      

7 komentarzy:

  1. Taka stonoga mi się podoba! Czasem w domu mi łazi i nie jest to przyjemny widok, tym bardziej, że wieczorem jej cień jest ogromny:).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie po domu na szczęście chodzi jedynie pluszowa :) ale ten cień musi być straszny :)

      Usuń
  2. Bardzo zabawny. Stonoga to wdzięczny temat do wierszyków.
    Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Również serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Stonoga teraz klapki zaklada. Miec zgrabne botki przeziez wypada...

    OdpowiedzUsuń